Jedna z wschodzących gwiazd TVP, Ida Nowakowska wyznała, iż w swoim życiu zetknęła się z naprawdę dramatycznym wydarzeniem. Doświadczenie to wywarło spory wpływ na jej późniejsze życie.
Ida Nowakowska mówi o śmierci
Patrząc na zywiołową i wiecznie uśmiechniętą Idę trudno domyśleć się, że tancerka przeszła prawdziwy dramat. Wszystko miało miejsce parę lat temu. Nowakowska zdecydowała się o tym opowiedzieć na łamach jednego z portali.
Okazuje się, że Ida Nowakowska przeżyła trudne chwile w momencie śmierci swojego ojca. Gwiazda TVP była bardzo związana z tatą, mimo że urodziła się, kiedy Marek Nowakowski (przyp. red. ojciec) miał już 55 lat.
Jak wspomina Ida Nowakowska, rok 2014 był pełen ważnych wydarzeń w jej życiu. To wtedy ukończyła prestiżowy Wydział Filmu i Telewizji oraz Wydział Nauk Politycznych na Uniwersytecie Kalifornijskim. Chwilę później musiała pożegnać ukochanego tatę.
Tancerka nie ukrywa, że nie mogła zrozumieć dlaczego jej ojciec musiał umrzeć. Mało tego, Ida Nowakowska sądziła, że już nigdy nie zazna szczęścia. Doszło nawet do tego, że słynąca z bogobojności kobieta, przestała wierzyć w Boga.
Na szczęście Ida wyszła na prostą. Jak przyznaje dzięki temu dramatycznemu doświadczeniu wiele zrozumiała, stała się mądrzejsza życiowo.
BYŁ TO TRUDNY ROK, ALE BARDZO DOJRZAŁAM I ZROZUMIAŁAM, CO W ŻYCIU JEST NAJWAŻNIEJSZE. OD MAŁEGO MUSIAŁAM BORYKAĆ SIĘ ZE ŚMIERCIĄ BLISKICH OSÓB W RODZINIE. WIEM JUŻ, ŻE W NIEBIE BUDUJE SIĘ TAKA ARMIA ANIOŁÓW. ONI ROBIĄ WIĘCEJ DLA MNIE TAM NIŻ TU.
Ida Nowakowska przyznaje, iż śmierć ojca i kryzys wiary spowodowały, że dziś mocniej i bardziej świadomie wierzy w Boga.