Wygląda na to, że na finiszu kampanii prezydenckiej, Rafał Trzaskowski traci grunt pod nogami. Tak przynajmniej twierdzą jego polityczni przeciwnicy, a także część bacznych obserwatorów sceny politycznej. Warszawski poseł Prawa i Sprawiedliwości, Paweł Lisiecki opublikował właśnie wstrząsające dane. Czy to będzie zwrot przed drugą turą wyborów prezydenckich, który zaważy o zwycięstwie Andrzeja Dudy?
Rafał Trzaskowski pod ścianą, przez to przegra wybory prezydenckie?
Według ostatnich sondaży wyborczych, Rafał Trzaskowski i Andrzej Duda mogą liczyć na podobne poparcie w II turze wyborów prezydenckich. Część wyborców jeszcze nie określiła się, czy zagłosuje na kandydata Koalicji Obywatelskiej, czy na obecnie urzędującego Prezydenta. To oni zaważą o zwycięstwie jednego z nich. Okazuje się, że ostatnie dni nie są najlepsze dla Rafała Trzaskowskiego.
Najpierw kandydat Koalicji Obywatelskiej wycofał się z debaty w Końskich, a teraz na Twitterze szaleją wstrząsające fakty na temat jego prezydentury w mieście stołecznym Warszawa. Wszystko opublikował Paweł Lisiecki, warszawski poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Jego zdaniem, Rafał Trzaskowski mówi o polskim bezrobociu, a tymczasem w Warszawie część kluczowych usług świadczą firmy… zagraniczne.
Prąd w Warszawie dostarcza firma, której właścicielem są Niemcy, ciepło dostarcza firma francuska, tramwaje dostarczą Koreańczycy, komunikację miejską i sieć kanalizacji ogólnospławnej obsługują firmy niemieckie, a Rafał Trzaskowski mówi o polskim bezrobociu. #MamyDość
— Paweł Lisiecki 🇵🇱👨👩👦👦 (@lisieckipawel) July 3, 2020
W komentarzach zrobiło się ostro. Część Internautów jest wstrząśnięta tymi faktami, a spora grupa broni też Trzaskowskiego. Paweł Lisiecki nie szczędził kolejnych uszczypliwości w kierunku kandydata Koalicji Obywatelskiej. Napisał między innymi z ironią „Tak wiemy… po co lotnisko w Warszawie skoro jest w Berlinie?”
Wydaje się, że wpis Lisieckiego i wskazanie tego, jakie firmy świadczą usługi na terenie Warszawy może zagrozić Rafałowi Trzaskowskiemu w odniesieniu zwycięstwa w drugiej turze wyborów prezydenckich. Przypomnijmy, że głosowanie już za cztery dni, 12 lipca. Z kolei za trzy dni rozpocznie się cisza wyborcza. Stąd też na finiszu kampanii wyborczej politycy obu opcji starają się jak najbardziej zmobilizować swoje elektoraty.
źródło: Twitter
Dziwi mnie, że ten nieudacznik i len śmierdzacy, do tego lgarz ma w ogóle jakieś poparcie. Czy Polacy już zatracili instynkt samozachowawczym czy są zmanipulowani? A może jeszcze mamy tyłu w Polsce komuchow, esbekow i ich potomkow?
Rzeczywiscie „leń śmierdzący” – nie nauczył się jeździć na nartach jak budyń…..A w każdym razie robić sobie selfi z koniem ..!!!!
To rzeczywiście straszne, jestem wstrząśnięty. Poziomem tego artykułu.
Rzeczywiscie „leń śmierdzący” – nie nauczył się jeździć na nartach jak budyń…..A w każdym razie robić sobie selfi z koniem ..!!!!