Spekulacje o tym, że strajk nauczycieli może powrócić jeszcze przed 1 września 2020, nie znalazły odzwierciedlenia w rzeczywistości. Dziś jednak okazuje się, ze rząd PiS nie może spać spokojnie. Sławomir Broniarz, szef ZNP, przewiduje bowiem czarny scenariusz.
Dzisiejszy wywiad udzielony przed Broniarza zdaje się być jasnym sygnałem w stronę rządzących: topór wojenny nie został jeszcze zakopany. Wydawało się, że udało się złagodzić znacznie konflikt ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego. Nic bardziej mylnego.
Sławomir Broniarz grozi palcem rządowi PiS. Odważna zapowiedź przewodniczącego ZNP. Strajk nauczycieli nie wróci, ale może być gorzej
Prawo i Sprawiedliwość ma teraz sporo problemów. Konflikt na tle praw osób LGBT. Ponadto opozycja w niemal każdym ruchu rządzących doszukuje się wielkiej afery. Politycy obozu władzy muszą być zatem niezwykle ostrożni. Tym bardziej, że wszystko wskazuje na to, że zwiększoną aktywność znów zacznie wykazywać ZNP, a szczególnie lider tego związku. Kreśli on czarny scenariusz już 1 września.
Jak bowiem zapowiedział dziś Sławomir Broniarz, w wywiadzie dla Beaty Tadli z Onetu, rząd PiS może mieć wkrótce znacznie poważniejsze kłopoty, niż kilkutygodniowy strajk nauczycieli. Nadchodzi za to poważny kryzys w oświacie. Co konkretnie miał na myśli szef Związku Nauczycielstwa Polskiego, który wiosną ubiegłego roku zainicjował strajk nauczycieli?
1 września: będą kłopoty w oświacie?
Otóż, jak przekonuje, problemy kadrowe wśród nauczycieli są tylko kwestią czasu. Ma to być wynik działań rządu, który – zdaniem opozycji – wdrożył niedostatecznie dobre procedury przed 1 września 2020, czyli pierwszym dniem szkoły w dobie pandemii. Broniarz twierdzi, że nauczyciele bardziej zaawansowani wiekowo będą po prostu bali się przychodzić do pracy.
– Starsi nauczyciele boją się o własne zdrowie. Będą problemy kadrowe – powiedział dziś Sławomir Broniarz. Jak zatem widać, to nie ZNP i kolejny strajk nauczycieli mogą narobić rządowi PiS największych kłopotów. Jeśli bowiem wierzyć Broniarzowi, mogą nas czekać naprawdę długofalowe komplikacje kadrowe w systemie oświaty. Wiadomo przecież, że starsi nauczyciele stanowią bardzo duży procent wśród wszystkich aktywnych zawodowo.
