Mała Mania nie żyje. „Odeszłaś cicho, bez słów pożegnania, jakbyś nie chciała nas wszystkich zasmucić”.

0
3388

To bardzo smutna i poruszająca wiadomość. Historia Marysi, jej odwagi i nadziei, która zjednoczyła tak wielu ludzi w walce o jej zdrowie, zostanie na długo w pamięci. To wyjątkowo bolesne, kiedy życie tak młode zostaje przerwane mimo ogromu wsparcia i starań. Te słowa pożegnania są przejmujące – przypominają, jak wiele nadziei wiązano z jej leczeniem i jak bardzo wszyscy wierzyli, że uda się ją uratować.

W takich chwilach trudno znaleźć słowa, które przyniosłyby ukojenie rodzinie i bliskim. Pozostaje życzyć im siły oraz wsparcia w żałobie, a pamięć o Marysi niech będzie dla nich jak promień światła, który przypomina o pięknych chwilach spędzonych razem.

Historia Marysi chorej na guza mózgu

Mała Mania, ośmiolatka walcząca z guzem mózgu nie żyje. Jej bliscy zbierali pieniądze na innowacyjne leczenie we Włoszech. Czasu było bardzo mało, a suma do zebrania ogromna ale wszystko było na dobrej drodze, bo darczyńcy chętnie pomagali.

Niestety, Marysia zmarła. „Odeszłaś cicho, bez słów pożegnania, jakbyś nie chciała nas wszystkich zasmucić”. Historia Marysi poruszyła ogromne grono osób, które połączyły siły, by pomóc tej dzielnej dziewczynce. Jej walka z chorobą i wsparcie tak wielu życzliwych ludzi pokazały, jak wielka potrafi być siła ludzkiej solidarności i nadziei. Śmierć Marysi roztrzaskała serca tych, którzy śledzili jej historię i trzymali kciuki za jej wyzdrowienie.

Marysia mieszkała w Ślęzie (woj. dolnośląskie). Mniej więcej półtora roku temu zaczęła się gorzej czuć. U dziewczynki zdiagnozowano straszliwą chorobę. To takie wzruszające i zarazem bolesne, gdy pomyślimy, że Marysia była pełną życia dziewczynką, z marzeniami i planami na przyszłość. To dziecko, które miało przed sobą całe życie, ze swoimi pasjami i celami – marzyła o pomaganiu zwierzętom jako weterynarz lub odkrywaniu świata dawnych zwierząt jako paleontolog. Jej energia, radość z aktywności fizycznej i bliskie przyjaźnie, które budowała, pokazują, jak wyjątkową była osobą, mającą w sobie naturalny entuzjazm i ciekawość świata.

Poruszające słowa do zmarłej Marysi 

W pamięci koleżanek, kolegów i wszystkich, którzy ją znali, Marysia zostanie zapamiętana jako pełna energii, zawsze uśmiechnięta dziewczynka, która miała przed sobą tyle do odkrycia. Trudno pogodzić się z tak wielką stratą, ale piękno jej marzeń i wspomnienia z nią związane będą żyć w sercach tych, którzy mieli szczęście ją znać.

Mniej więcej półtora roku temu zaczęła się gorzej czuć. U dziewczynki zdiagnozowano straszliwą chorobę. Marysia cierpiała na złośliwy nowotwór pnia mózgu. Guz, glejak wielopostaciowy, był nieoperacyjny.

 Niestety, dziś przyszła koszmarna wiadomość. Marysia zmarła. W wyjątkowo wzruszających słowach żegnają ją ludzie, którzy jej pomagali.

„Zawsze uśmiechnięta, radosna, dzielna, twardo stąpająca po ziemi istotka. Nasza Marysia założyła błyszczące skrzydła, wzniosła się do chmur, tańcząc z aniołkami, spełniać będzie swoje marzenia” — napisano na facebookowej grupie „Wojownicy Mani. Licytacje dla Marysi”.