Jarosław Gowin powiedział, czego Zjednoczona Prawica potrzebuje, by jej kandydat wygrał najbliższe wybory prezydenckie. Wicepremier nie ma wątpliwości, od czego zależy wynik tych wyborów. Polityk udzielił wywiadu Gazecie Polskiej Codziennie.
Kandydat Prawa i Sprawiedliwości – Andrzej Duda – jest liderem większości sondaży wyborczych. Nie oznacza to jednak, że obóz rządzący spoczywa na laurach. Politycy koalicji rządzącej mówią bowiem jednym głosem. Dziś Jarosław Gowin idzie w sukurs Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Bo znów słyszymy, że do sukcesu – tak jak 5 lat temu – potrzebna jest mobilizacja nie tylko sił politycznych, ale całego elektoratu. Widać wyraźnie, że obóz trzymający władzę stawia na jedność i zbieżną narrację. Co dokładnie powiedział Jarosław Gowin?
Najpierw skrytykował subtelnie Małgorzatę Kidawę-Błońską. – Znam ją dobrze i najdelikatniej mogę powiedzieć, że nigdy nie wyróżniała się posiadaniem sprecyzowanych poglądów politycznych – wyznał w rozmowie z „GPC” wicepremier Gowin. Czytamy ponadto, iż kandydatka opozycji najczęściej posługiwała się popularnymi sloganami.
– Nie posiadała sprecyzowanych poglądów, poza słusznymi hasłami typu „jesteśmy za obecnością Polski w UE” czy też „za obecnością w NATO” – mówi Gowin. Jak dodaje: Małgorzata Kidawa-Błońska nigdy nie potrafiła przedstawić logicznych argumentów na rzecz jakiejkolwiek istotnej tezy politycznej.
Jarosław Gowin podkreśla ponadto, że wynik wyborów zależy głównie od determinacji polityków i sympatyków obozu skupionego wokół prezydenta Andrzeja Dudy.
Cały wywiad, który przeprowadziła Lidia Lemaniak, można przeczytać na łamach najnowszej Gazety Polskiej Codziennie.
