Kurdej-Szatan straciła kontrolę. Wreszcie wszystko wykrzyczała

1
6136
Barbara-Kurdej-Szatan-TVP

Barbara Kurdej-Szatan nie była w stanie się opanować. Trudno się jednak dziwić, zwłaszcza gdy zagłębimy się w sprawę, o której mówiła. Bezlitośni dziennikarze wciąż drążą jednak bolesną dla aktorki sprawę. Ponadto właśnie pojawiły się w sieci obrzydliwe insynuacje.

Już od kilku miesięcy media – mówiąc w żargonie politycznym – grillują Barbarę Kurdej-Szatan. Wszystko to w większości przypadków w pogoni za sensacją. Są jednak tematy, które dziennikarze mediów plotkarskich zdecydowanie powinni sobie darować. Są one bowiem bolesne dla samej zainteresowanej.

W jednym z niedawnych wywiadów Kurdej-Szatan nie sprawiała wrażenie tak spokojnej i opanowanej, jak zwykle. Wszystko to dlatego, że czuje się krzywdzona przez niektóre media. Te raz po raz publikują fake newsy na temat jej rzekomej ciąży. W dodatku wczoraj w serwisie kobieta.wp.pl pojawiły się ohydne insynuacje wymierzone w aktorkę. Ale po kolei.

Tak chłodnym tonem Barbara Kurdej-Szatan nie zwykła rozmawiać z mediami. Ostatnie zdarzenia odcisnęły jednak spore piętno na jej psychice. Zresztą aktorka tego nie ukrywa. Dopiero w czwartek dziennikarzom Party.pl udało się dowiedzieć czegoś więcej. Jak widać, zapytanie w „cywilizowany” sposób było najprostszym sposobem na dowiedzenie się prawdy.

Barbara Kurdej-Szatan apeluje: dajcie mi spokój!

Dziennikarze rzeczonego portalu skonfrontowali Basię z informacjami podanymi kilka dni temu przez gazetę Dobry Tydzień. Na jej łamach przeczytaliśmy wówczas o rzekomej drugiej ciąży, w którą zajść miała Barbara Kurdej-Szatan. Potwierdzeniem tej hipotezy miał być fakt, iż na Telekamery 2020 przyszła w… luźniejszej sukience. Ta publikacja dosłownie rozwścieczyła gwiazdę. Tym bardziej, że od dłuższego czasu faktycznie starają się z mężem o drugie dziecko.

„Staramy się już od 1,5 roku co najmniej, ale nie wychodzi… Może ta moja borelioza źle na to wpływa? Trudno powiedzieć. Hania również marzy o rodzeństwie. Jak miała 6 lat, to miała taki rok, że praktycznie codziennie pytała” – opowiadała Kurdej-Szatan już jakiś czas temu w rozmowie z Anną Lewandowską. A co sądzi na temat rewelacji Dobrego Tygodnia? Tutaj przybiera iście ofensywny ton i trudno jej się dziwić:

„Proszę, dajcie mi spokój w temacie ciąży. Jak będę miała taką informacje i będę chciała się nią podzielić, to się podzielę. Jakiś Dobry Tydzień wnioskuje tak po sukience, która była luźna… Zresztą, przecież co chwilę jestem w mediach w ciąży… – grzmi w rozmowie z „Party” wściekła na żądnych sensacji dziennikarzy Barbara Kurdej-Szatan. Jak zatem nietrudno się domyślić, nigdzie z TVP się nie wybiera.

Świńskie zagrywki dziennikarzy

Jednakże co z tego, że Basia już jakiś czas temu zdementowała pogłoski o rzekomej ciąży. Niektórzy redaktorzy nie potrafią sięgnąć po ostatnie pokłady przyzwoitości. Zaledwie wczoraj na portalu Wirtualnej Polski pojawiła się taka „relacja”:

„Barbara Kurdej-Szatan pozuje w pociągu. Znajomi wygłupiali się przybierając zabawne pozy i uśmiechając się. „Trzeba sobie jakoś radzić” – podpisała zdjęcie aktorka, dodając hasztag „domówkawpkp”. Jeden z fanów zwrócił uwagę na fakt, że Barbara Kurdej-Szatan piwo, a przecież media coraz częściej spekulują na temat jej ciąży. – Piwo w ciąży? – spytał podejrzliwie”.

Nikt z WP rzecz jasna nie pokusił się o wyjaśnienie, iż Barbara Kurdej-Szatan wcale nie jest w ciąży, co sama oficjalnie oznajmiła. Osoby niezorientowane mogą zatem uznać aktorkę za osobę nieodpowiedzialną, a wręcz patologiczną. Pomijamy fakt, iż piwo i tak było bezalkoholowe (Lech Free). Czy tym razem Basia podejmie kroki prawne?

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here