Nie od dziś wiadomo, że Jacek Kurski i jego brat Jarosław nie pałają do siebie zbytnią sympatią. Jeden jest jedną z głównych twarzy Prawa i Sprawiedliwości, a drugi zarządza stojącą w opozycji do rządu Gazetą Wyborczą. Prawdziwa eskalacja konfliktu nastąpiła dzisiaj. „GW” opublikowała materiał, który uderza w syna Jacka Kurskiego, Antoniego. Prezes TVP odniósł się do materiału, a także wystosował mocny apel do swojego brata.
Jacek Kurski apeluje do brata
Gazeta Wyborcza wstrząsnęła dzisiaj opinią publiczną. Na jej łamach ukazał się materiał o Antonim, synu Jacka, który miał wykorzystywać seksualnie 9-letnią dziewczynkę. Syn prezesa TVP zaprzeczył tym doniesieniom, a do materiału odniósł się także sam Jacek Kurski, któremu zasugerowano, że miał wpływać na toczące się śledztwo.
W swoim oświadczeniu Jacek Kurski kategorycznie zaprzecza, aby wpływał na śledztwo. „Nigdy nie wpływałem na bieg śledztwa w tej sprawie. W czasie umorzenia śledztwa byłem w 2017 roku byłem zresztą w konflikcie osobistym z Prokuratorem Generalnym Z. Ziobro” – tłumaczy Kurski.
Jeszcze ciekawiej robi się w dalszej części oświadczenia Kurskiego. Prezes TVP nie tylko broni syna, ale także przekazuje wstrząsający apel do swojego brata, Jarosława. Przypomnijmy, że to redaktor naczelny Gazety Wyborczej, który zdaniem Jacka, celowo atakuje swoją rodzinę – w odwecie za przegrane wybory prezydenckie.
„Jarku, bracie, nie idź tą drogą. To co robisz jest obrzydliwe. Odreagowujesz kłamliwym atakiem na rodzinę kolejną polityczną porażkę swojego środowiska totalnej opozycji” – skwitował mocno Jacek Kurski.
źródło: mat. prasowe, Twitter
ZOBACZ TAKŻE:
- Obrzydliwy wpis Tomasza Lisa. Brutalny atak redaktora naczelnego Newsweeka
- Bosak przewidział, co wydarzy się w Unii Europejskiej. Dlatego ostrzegał o tym już dawno
- Niepokojąca liczba zakażeń koronawirusem wśród młodych. Nowe dane szokują