Tragedia w Jaśle. 33-latek zmarł we śnie, osierocił troje dzieci. Mieszkańcy i bliscy ruszyli z pomocą

0
2356

W Jaśle (woj. podkarpackie) rozegrał się dramat, który wstrząsnął całą społecznością. Łukasz, zaledwie 33-letni mieszkaniec miasta, zmarł nagle we śnie, pozostawiając w żałobie ukochaną Joannę i trójkę maleńkich dzieci. Najmłodszy synek przyszedł na świat już po śmierci ojca – mężczyzna nigdy nie miał szansy go poznać.

Dla Joanny i dzieci to początek niezwykle trudnej codzienności, w której obok bólu po stracie pojawiła się również niepewność materialna. W obliczu tej tragedii bliscy i mieszkańcy Jasła postanowili działać i udzielić rodzinie wsparcia.

DZISIAJ GRZEJE:  Tragiczny wypadek na trasie S7. Zginęły cztery osoby

Noc, która zmieniła wszystko

Jeszcze kilka tygodni temu życie Joanny i Łukasza toczyło się zwyczajnym rytmem. Byli młodym małżeństwem z planami na przyszłość i miłością do dzieci. Jednak pewnej nocy Łukasz zasnął i już się nie obudził. Miał zaledwie 33 lata. Przyczyna śmierci pozostaje niejasna, ale nagłe odejście tak młodego mężczyzny pogrążyło całą rodzinę w żałobie.

W domu pozostała Joanna z dwójką małych dzieci – czteroletnim Emilem i trzyletnią Marcelinką. Wkrótce na świat przyszedł trzeci synek, wcześniak wymagający opieki lekarskiej. Dziecko spędza swoje pierwsze tygodnie życia w szpitalu. Ojciec nigdy go nie poznał.

DZISIAJ GRZEJE:  Nowy projekt prezydenta. Rodziny mogą zyskać nawet tysiąc złotych miesięcznie

DZISIAJ GRZEJE:  Ojciec i synek spoczęli razem. Pogrzeb Zbigniewa M. i małego Huberta poruszył całą Polskę

Samotna walka matki

Samotna matka stanęła przed ogromnym wyzwaniem. Joanna nie ukrywa, że bez wsparcia nie poradziłaby sobie z codziennymi obowiązkami i kosztami utrzymania. – Zostałam sama z trójką dzieci. Najmłodszy synek urodził się za wcześnie, potrzebuje specjalistycznej opieki. Każdy dzień to dla mnie walka o przyszłość mojej rodziny – mówi w rozmowie z bliskimi.

Pomocną dłoń wyciągnęła teściowa, pani Mariola, która po śmierci syna zaczęła organizować w Jaśle zbiórkę darów rzeczowych. Dzięki ogromnemu zaangażowaniu mieszkańców do rodziny trafiają ubranka, mleko w proszku, pieluchy i środki higieniczne.

DZISIAJ GRZEJE:  Tragiczny wypadek na A2. Ciężarówka uderzyła w bramki i stanęła w płomieniach

Internetowa zbiórka dla rodziny

Obok zbiórki lokalnej zainicjowano również akcję pomocową w internecie. Dzięki niej każdy, niezależnie od miejsca zamieszkania, może wesprzeć Joannę i jej dzieci. Zebrane środki mają pomóc w zapewnieniu podstawowych potrzeb, leczeniu wcześniaka i przystosowaniu mieszkania do nowych warunków.

Takie inicjatywy pokazują, jak wielką siłą potrafi być solidarność społeczna. Mieszkańcy Jasła nie kryją wzruszenia losem rodziny i deklarują, że będą wspierać Joannę także w kolejnych miesiącach.

DZISIAJ GRZEJE:  Tragiczny wypadek na DK 91 w Michalinie. Nie żyje 68-letnia kobieta

Wspólnota silniejsza od tragedii

Śmierć młodego człowieka zawsze rodzi pytania i pozostawia pustkę. W przypadku Łukasza ból jest tym większy, że osierocił trójkę maleńkich dzieci. Jednak historia ta pokazuje również, jak wiele dobra można odnaleźć w trudnych chwilach.

Dzięki sąsiadom, przyjaciołom i ludziom dobrej woli Joanna nie została sama. Dla wielu mieszkańców Jasła tragedia tej rodziny stała się impulsem do działania i symbolem, że w obliczu dramatu najważniejsze jest wsparcie i poczucie wspólnoty.

DZISIAJ GRZEJE:  Dziadek potrącił 1,5-rocznego wnuka na podwórku. Dziecko trafiło do szpitala śmigłowcem LPR

 

Jak pomóc?

Każdy, kto chce wesprzeć rodzinę Łukasza, może to zrobić na dwa sposoby:

 

Losy rodziny z Jasła stały się przypomnieniem, że życie bywa nieprzewidywalne, a pomoc drugiego człowieka ma nieocenioną wartość.