Warszawa, 11 września 2025 r. – Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy, który przedłuża prawo legalnego pobytu dla obywateli Ukrainy do 4 marca 2026 roku. Dokument wprowadza także istotne zmiany w zasadach przyznawania świadczeń socjalnych, takich jak 800 plus, „Dobry start” czy „Aktywny rodzic”.
Dłuższy pobyt, ale z kontrolą
Zgodnie z projektem, uchodźcy z Ukrainy nadal będą mogli mieszkać i pracować w Polsce na podstawie ochrony czasowej. Otrzymają dostęp do rynku pracy, edukacji i szkolnictwa wyższego. Jednocześnie rząd zapowiada większą kontrolę nad systemem pomocy. Straż Graniczna będzie monitorować, czy dana osoba faktycznie przebywa w kraju, a bazy danych instytucji państwowych – m.in. ZUS – zostaną zintegrowane, by ograniczyć nadużycia.
Świadczenia pod nowymi warunkami
Największe zmiany dotyczą świadczeń rodzinnych. Aby cudzoziemcy mogli je otrzymywać, muszą spełnić kilka wymogów:
pozostawać aktywni zawodowo (pracować lub opłacać składki ZUS),
posiadać numer PESEL,
zapewnić edukację dzieci w polskiej szkole,
osiągać dochód na poziomie co najmniej 50% minimalnego wynagrodzenia (w 2025 r. ok. 2333 zł brutto).
Wyjątkiem będą rodziny wychowujące dzieci z niepełnosprawnościami – one otrzymają świadczenia niezależnie od spełniania kryteriów dochodowych.
ZUS będzie co miesiąc sprawdzał aktywność zawodową uprawnionych. Brak pracy w danym miesiącu oznacza utratę prawa do świadczenia za ten okres.
Zmiany w ochronie zdrowia
Projekt przewiduje również ograniczenia w dostępie do niektórych świadczeń medycznych. Dotyczyć to ma głównie dorosłych obywateli Ukrainy – m.in. w obszarze stomatologii, rehabilitacji i programów lekowych.
Spór polityczny i koszty
Nowelizacja to reakcja na wcześniejsze weto prezydenta Karola Nawrockiego, który sprzeciwił się poprzedniej wersji ustawy. Prezydent argumentował, że świadczenia rodzinne powinny trafiać przede wszystkim do osób pracujących i płacących podatki w Polsce.
Rząd podkreśla, że nowe przepisy są konieczne, by ograniczyć wydatki budżetowe i uszczelnić system. Eksperci wyliczają, że utrzymanie dotychczasowych zasad kosztowałoby państwo miliardy złotych rocznie.
Projekt trafi teraz do Sejmu. Rząd chce, by został rozpatrzony w trybie ekspresowym, tak aby nowe przepisy mogły wejść w życie jeszcze w tym roku.