To był ich ostatni mecz. Nikodem i Mikołaj zginęli w karambolu na S7. To nie powinno się nigdy wydarzyć

0
9002

W mediach społecznościowych i telewizji nadal głośno jest o tragicznym karambolu który miał miejsce w piątek, 18 października, w miejscowości Borkowo, w pobliżu zjazdu z S7 na S6.

W tragiczny sposób śmierć poniosło czworo dzieci. Rodzeństwo Tomek (†12 l.) i Eliza (†9 l.) oraz dwaj koledzy Nikodem (†7 l.) i Mikołaj (†10 l.).

Nikodem i Mikołaj, byli kolegami z jednej szkoły w Straszynie. Obaj pasjonowali się piłką nożną. Na mecz w ten feralny dzień zawiozła ich mama Nikodema. To ona prowadziła samochód. Kobieta jest w ciężkim szoku.

Mikołaj i Nikodem byli kolegami ze szkoły

Ofiarami karambolu na S7 są dzieci. Nikodem, Mikołaj, Eliza i Tomek. Wszyscy wracali z meczu uwielbianej drużyny, Lechia Gdańsk grała tego dnia z Legią Warszawa. Rodzeństwo Eliza i Tomek spłonęli w samochodzie. Ich tożsamość potwierdzono dopiero po badaniach DNA.

Nikodem i Mikołaj znali się ze wspólnej szkoły. Oboje trenowali piłkę nożną w tej samej szkółce piłkarskiej, ale w różnych drużynach. Nikodem w dniu tragedii był pasowany na ucznia pierwszej klasy. Ta tragedia na długo pozostanie nie tylko w sercach i głowach rodzin tragicznie zmarłych dzieci, ale i w myślach każdego, kto słyszał o tym przerażającym w skutkach wypadku.

DZISIAJ GRZEJE:  Troje dzieci zatruło się muchomorem sromotnikowym. Ich stan jest bardzo ciężki

Chłopcy wracali z meczu. Zginęli tragicznie na S7 

Chłopcy zginęli wracając z meczu. Obaj byli mieszkańcami gminy Pruszcz Gdański. Mama Nikodema, która prowadziła samochód doznała obrażeń, ale na własną prośbę wyszła ze szpitala. Jest w szoku. To właśnie w ich samochód jako pierwszy uderzyła ciężarówka. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca tira nie wcale nie hamował, postawiono mu już zarzuty.

Mężczyzna nie przyznaje się do winy, korzysta z prawa odmowy zeznań. Lecz zdaje się nie uniknie dzięki temu odpowiedzialności.

– To w ich samochód jako pierwszy uderzyła ta ciężarówka. Nikodem i Mikołaj zginęli na miejscu. Mama Nikodema została ranna i z urazem kręgosłupa trafiła do szpitala, na własną prośbę się jednak wypisała z lecznicy, jest w wielkim szoku

Kierowca ciężarówki, który spowodował karambol usłyszał zarzuty

W tragicznym karambolu, do którego doszło na drodze S7 w kierunku Gdyni, zginęło czworo małych dzieci. Wypadek miał miejsce między węzłami Lipce, a Gdańsk Południe na remontowanym odcinku drogi, gdzie doszło do zderzenia 21 pojazdów, w tym trzech ciężarówek. W wyniku kolizji kilka aut się zapaliło, co dodatkowo utrudniło akcję ratunkową.

DZISIAJ GRZEJE:  Czworo dzieci zginęło tragicznie w karambolu na S7. To trzech chłopców i jedna dziewczynka. Smutne wieści w sprawie

Zatrzymano 37-letniego kierowcę ciężarówki, który zdaniem śledczych rozpoczął łańcuchową reakcję wypadków, najeżdżając na pojazdy przed sobą. Mężczyzna usłyszał zarzutu.

– W oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w dniu 20 października prokurator przedstawił Mateuszowi M. zarzut popełnienia przestępstwa spowodowania na drodze ekspresowej S7 w miejscowości Borkowo katastrofy w ruchu lądowym zagrażającej życiu lub zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach w wyniku której śmierć poniosły 4 osoby a 15 osób zostało rannych. Przesłuchany w charakterze podejrzanego Mateusz M. nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Ograniczył się jedynie do odpowiedzi na pytania obrońców – przekazał prok. Mariusz Duszyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Zdjęcia z miejsca wypadku 

Dochodzenie w sprawie karambolu wciąż trwa 

Aby dowiedzieć się jak doszło do wypadku potrzebne będzie dochodzenie, które wymaga dalszych oględzin miejsca, gdzie miało ono miejsce. Prokuratura zapowiedziała, że te dodatkowe oględziny zostaną przeprowadzone, ale podkreśliła, że nie będą one miały charakteru eksperymentu procesowego. Oznacza to, że działania śledczych w miejscu zdarzenia skupią się na dalszym zbieraniu dowodów i analizie sytuacji, ale nie będą miały na celu odtworzenia przebiegu wydarzeń w formie rekonstrukcji.

Oględziny mają się odbyć w środę, 23 października, wieczorem, co sugeruje, że mogą być prowadzone w specyficznych warunkach czasowych, które mogą mieć znaczenie dla dochodzenia, na przykład związanych z oświetleniem czy innymi czynnikami, które mogły mieć wpływ na przebieg tragedii.

DZISIAJ GRZEJE:  Mama żegna dzieci, które zginęły na S7. Wiadomo, kiedy pogrzeb Tomka i Elizy. Matka żegna "Dziubusia" i "Niusię"