Skandal na Narodowym. Deportowani Ukraińcy mogą trafić na front – ostra zapowiedź ministra Żurka

0
1927

Warszawa – Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek ostro skomentował wydarzenia, do których doszło podczas koncertu białoruskiego rapera Maksa Korzha na Stadionie Narodowym. W rozmowie z „Faktem” zapowiedział zdecydowane działania wobec osób, które złamały prawo, eksponowały zakazane symbole i zakłócały porządek.

— Za bezpieczeństwo odpowiada organizator i mamy przepisy, które to bardzo ściśle regulują. To była oczywiście impreza masowa, gdzie przewidziana jest zawsze odpowiednia liczba ochroniarzy. Czasem najbardziej spokojne koncerty wymykają się spod kontroli, a czasem mamy koncerty zespołu heavymetalowego albo deathmetalowego, które są nadzwyczaj spokojne — mówił Waldemar Żurek.

Rozmowa z Ukrainą

Żurek ujawnił, że w przyszłym tygodniu odbędzie rozmowę online z prokuratorem generalnym Ukrainy. Spotkanie ma dotyczyć m.in. osób deportowanych z Polski po sobotnich incydentach. – Te osoby po powrocie mogą zostać objęte obowiązkiem mobilizacji i wysłane na front – ostrzegł minister.

Premier Donald Tusk poinformował wcześniej, że wszczęto postępowania deportacyjne wobec 63 osób – w tym 57 obywateli Ukrainy i 6 Białorusinów. Cudzoziemcy będą musieli opuścić Polskę dobrowolnie lub w trybie przymusowym.

Fala zatrzymań

Podczas koncertu zatrzymano 109 osób. Policja zarzuciła im m.in. posiadanie narkotyków, naruszenie nietykalności cielesnej ochroniarzy, wnoszenie środków pirotechnicznych oraz nielegalne wtargnięcie na teren imprezy masowej.
50 uczestników ukarano mandatami na łączną kwotę blisko 11,5 tys. zł, wobec 38 skierowano wnioski do sądu.

DZISIAJ GRZEJE:  Tragedia w Czyczkowach. Ojciec śmiertelnie potrącił syna kombajnem podczas żniw

Symbole nie do zaakceptowania

W trakcie wydarzenia na stadionie widoczne były symbole UPA. Prezydent Karol Nawrocki w rozmowie z Polsat News określił je jako „nie do zaakceptowania” w przestrzeni publicznej i zaapelował o zdecydowane wydalanie z kraju osób dopuszczających się takich prowokacji.

Byli oficerowie wywiadu ostrzegają, że wywieszenie banderowskiej flagi w Polsce może być celową prowokacją, obliczoną na skłócenie Polaków i Ukraińców.

DZISIAJ GRZEJE:  Pierwsza dama zaskoczyła na zakupach. Stylistka zwraca uwagę na coś jeszcze. "Zasada Melanii Trump"

Minister: bezpieczeństwo jest priorytetem

Żurek podkreślił, że w polskim prawie organizator imprezy masowej ma obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa. – Nawet pozornie spokojne wydarzenie może wymknąć się spod kontroli, dlatego reakcja państwa musi być szybka i zdecydowana – powiedział.

Sprawa ma nie tylko wymiar porządkowy, ale również polityczny i dyplomatyczny. Zaplanowana rozmowa z ukraińskim prokuratorem generalnym ma posłużyć ustaleniu, jak strony będą postępować z deportowanymi, którzy po powrocie mogą zostać skierowani na front wojny z Rosją.

DZISIAJ GRZEJE:  Ogromny pożar wrzosowisk pod Stalową Wolą – płonie 25 hektarów, zagrożony las

DZISIAJ GRZEJE:  Tragiczna śmierć 12-latka w przydomowym basenie – wstępne wyniki sekcji zwłok

DZISIAJ GRZEJE:  19-letnia Weronika zginęła podczas wymarzonych wakacji