Kilka Dni z Tobą. Mamy pierwszą recenzję nowej książki Kuby Zegarlińskiego

0
514
Kuba Zegarliński
Fragment filmowej zapowiedzi książki

Po wielu miesiącach oczekiwania, w końcu doczekamy się książki „Kilka Dni z Tobą”, której autorem jest Kuba Zegarliński. Dla autora to powrót do pisania po sześciu latach przerwy. Jako jedna z pierwszych redakcji otrzymaliśmy również egzemplarz recenzencki. Dlatego mamy dla Was również recenzję książki.

Informacja o drugiej książce Kuby Zegarlińskiego pojawiła się latem ubiegłego roku i pierwotnie utrzymywano, że jej premiera będzie miała mieć miejsce tuż przed świętami Bożego Narodzenia.

Tak się jednak nie stało. Dlaczego? – Cała książka była niemal gotowa jesienią, ale gdy po raz kolejny ją czytałem, postanowiłem zmienić pewne wątki – przyznaje szczerze autor. – Niestety było ich na tyle sporo, że poświęciłem na nie kolejne dwa miesiące. Zmieniłem nawet zakończenie – dodaje.

– Do tego doszły jeszcze inne sprawy, o których nie chciałbym się tu wypowiadać. W pewnym momencie nawet samo wydanie książki stanęło pod znakiem zapytania – opowiada Kuba Zegarlinski.

– Muszę też przyznać, że mam trochę pecha do tej książki. Robiliśmy bowiem wszystko, żeby miała ona premierę w połowie kwietnia, ale z wiadomych przyczyn nie mogło się tak stać. Musieliśmy nawet odwołać zaplanowaną na połowę marca promocyjną sesję zdjęciową – mówi nam autor.

Obecnie nie ma sztywnej daty premiery. – Mam nadzieję, że będzie to jak najszybciej. W grę wchodzi również wydanie na razie samego e-booka i to jak najszybciej. Najwyżej książkę w formie tradycyjnej wydamy w dalszym terminie. Zrobimy wszystko, żeby e-book był dostępny jeszcze w tym miesiącu, bądź najpóźniej w pierwszej dekadzie maja – kończy Kuba Zegarliński

Na premierę czytelnikom przyjdzie więc jeszcze trochę poczekać. My jednak jesteśmy już po lekturze wersji recenzenckiej i możemy dać słowo – warto! To piękna opowieść o bardzo trudnym uczuciu dwojga ludzi, o samotności i przemijaniu. Szczegółowa recenzja poniżej.

***

Kuba Zegarliński „Kilka Dni z Tobą” – recenzja książki

Podobno fabułę każdej książki da się streścić w dwóch zdaniach. Jednak w tym wypadku jest to bardzo trudne. „Kilka Dni z Tobą” jest bowiem wielowątkową powieścią zarówno o wielkiej o miłości, jak i następującej po niej ogromnej samotności. O przemianie człowieka, który z pozoru ma wszystko, ale w głębi siebie skrywa od wielu lat niezabliźnioną ranę.

Nieszczęśliwa miłość to bez wątpienia jeden z najtrudniejszych stanów, jaki nas spotyka. Chyba nie życzę tego najgorszemu wrogowi. Każdy kto przez to przeszedł powie, że czuł się wtedy fatalnie. Porzuceni zostajemy sami z bałaganem w głowie, emocjami, które nie mamy do kogo zaadresować.

Tak również czuł się główny bohater książki Marcin Makowski. Poznajemy go na dachu 10-piętrowgo wieżowca. Wydaje się, że chce skoczyć. Wraz z kolejnymi stronami poznajemy jego historię. Jego oraz jego wielkiej, ale nieszczęśliwej miłości – Marty Albrecht.

Wszystko zaczęło się osiem lat wcześniej w rodzinnym mieście obojga, w Mielcu. Poznali się przypadkowo, na weselu przyjaciół. Ich uczucie rozwijało się bardzo powoli, bo dzieliło ich niemal wszystko. Los sprawił jednak, że bardzo szybko się do siebie zbliżyli, a związek rozpoczął się podczas cudownych wakacji w Rzymie.

Długo nie przetrwał. Marta postanowiła zerwać z Marcinem, choć jeszcze kilka dni wcześniej nic tego nie zapowiadało.

Marcin jeszcze kilka tygodni wytrzymuje w Mielcu, aż w końcu zamyka wszystkie sprawy, oddaje pieniądze Annie, żonie swojego przyjaciela i wyjeżdża do Poznania, zrywając równocześnie kontakt ze wszystkimi swoimi najbliższymi.

Mija osiem lat. Od czasu rozstania z Martą, ani raz nie był w rodzinnym mieście. W Poznaniu rozwinął swoją karierę, został wziętym i szanowanym prawnikiem. Jest bogaty, wpływowy, ale również samotny. Pewnego dnia przychodzi informacja, która sprawia, że musi wrócić do rodzinnego miasta i po raz pierwszy od ośmiu lat, zmierzyć się z przeszłością.

Dzięki niezwykłej umiejętności snucia opowieści autor sprawia, że Marcin, Marta, ale również Wojtek, Dominika, Anna oraz inni główni bohaterowie stają się nam tak bliscy, jakby istnieli naprawdę i byli naszymi przyjaciółmi. Wchodzimy w ich świat, niemal doświadczając bólu i cierpienia, jaki im towarzyszy, a także ciesząc się z ich sukcesów i radości dnia codziennego. W tej książce wszystko jest tak prawdziwe, jakby wydarzyło się naprawdę.

W „Kilka Dni z Tobą” możemy dostrzec samych siebie – ofiarowaną nam przyjaźń i miłość, otrzymane rany, nieidealną relację łączącą nas z rodziną i przyjaciółmi oraz w końcu towarzyszącą głównemu bohaterowi samotność. Do tego Zegarliński pod koniec funduje czytelnikowi prawdziwy emocjonalny rollercoaster (list na końcu przepiękny!), rodzaj literackiego katharsis, przy którym trudno opanować szloch – lepiej więc, aby finału tej książki nie czytać w miejscu publicznym.

Tę nieco długą recenzję kończę z nadzieją, że już wkrótce i Wam, nasi Czytelnicy, przyjdzie się zapoznać z tą książką. Zaręczam – nie oderwiecie się ani na chwilę! Zapraszamy również do innych naszych artykułów o książkach.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here